sobota, 16 kwietnia 2016

Lotnisko w Szymanach

Mały samolocik na lotnisku.



Rower

Wybrałem się dzisiaj na spokojne rozjeżdżenie. Przejechałem 35 km z odpoczynkami. Nie wiem czy dlatego, że pojechałem na głodnego, czy dlaczego, ale jechało mi się dosyć ciężko. Mimo, że nie jechałem szybko i starałem się utrzymywać spokojne tempo. Będę musiał trochę więcej pojeździć właśnie spokojnym tempem a dłuższe dystanse. A wybrałem się na niedawno otwarte lotnisko Olsztyn - Mazury, czy jak to kiedyś się mówiło Szczytno - Szymany.

Terminal widziany od frontu. Bardzo nowocześnie to wygląda.
Wcześniej jeździłem sobie dwa treningi wokół jeziora po ścieżce rowerowej. Jedno okrążenie to 5 km. Raz zrobiłem 4 kółka moim średnio szybkim tempem, czyli ok 20 km/h. Zmęczenie było w skali od 1 do 10 powiedzmy na 7-8. Natomiast kilka dni temu pojechałem sobie 5 kółek, czyli 25 km. Z czego pierwsze zrobiłem wolniej, jako rozgrzewkę. Potem 3 szybsze (22 km/h) i na koniec jedno wolniejsze. Poziom zmęczenia 6-7. 

Jeszcze nie czytałem o treningu kolarskim także po prostu sobie jeżdżę.

Basen

Zrobiłem 50 basenów w 35 minut z krótkimi odpoczynkami. Cieszę się bardzo, że mi się to udało zrobić. System był podobny jak rowerem, czyli 10 długości żabka, jako rozgrzewka, 30 kraulem i na koniec 10 żabką. Techniki ciężko się uczyć samemu. Po prostu pływam i skupiam się na tym, żeby moje ruchy były w miarę zbliżone do tego co wiem o tym jak powinien wyglądać kraul.

Natrafiłem na jakieś zawody siłaczy. To na lotniskach takie rzeczy się organizuje?


Bieganie

Ostatni trening to 6 x 5 min biegu / 1 min marszu. Zrobiłem wtedy 4,5 km. Jutro zrobię 7 x 5/1 lub 6 x 6/1. Chyba, że po dzisiejszym grillu będę miał kaca to odpuszczę bieganie a pojadę sobie popływać :).

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Są postępy!

Po wczorajszym bieganiu jestem zadowolony z coraz lepszej formy. Jak już pisałem wcześniej - tydzień temu nie dałem rady 30 minut systemem 3 min bieg / 1 min marsz. Kilka dni temu na luzie już mi taki trening poszedł. Dzisiaj na luzie poszło 4 min bieg / 1 min marsz. Nie chcąc się nadwyrężać skończyłem po 6 seriach kilkuminutowym marszem - jak to gdzieś przeczytałem - dla ostygnięcia mięśni.

Galloway podaje taki przykładowy system treningu dla początkujących do biegu na 10km:


Myślę, że mógłbym spróbować go trochę zmodyfikować pod siebie. W sensie rozciągnąć te 3 treningi tygodniowo, na 2 tygodniowo i co trzeci trening robić dzień szybkości. Ewentualnie dzień szybkości co 2 tygodnie zamiast krótkiego lub długiego biegu - w zależności od samopoczucia i intensywności planu rowerowego.

Zacznę działać wg planu pewnie za jakieś 2 tygodnie kiedy będę mógł marszobiegać te 5,5km. Wczoraj było 3,7km.